• Polski
  • English

Beauty blender – podróbka kontra oryginał

Mój test beauty blenderów

Z beauty blenderem nie rozstaję się od dawna. Zapewnia mi ogromny komfort nakładania podkładu i przede wszystkim oszczędność samego kosmetyku. Ta magiczna gąbeczka umożliwia bardzo precyzyjną aplikację fluidu, o niebo dokładniejszą niżeli przy rozprowadzaniu palcami. Na pewno większość z Was zna ten gadżet, więc nie będę się rozpisywać szczegółowo o jego zaletach – przejdźmy do sedna.

Problem pojawia się w momencie, w którym stajemy przed wyborem – kupić oryginalny beauty blender czy wystarczy jego (o wiele tańsza) podróbka? Przetestowałam gąbeczki z trzech różnych źródeł i znalazłam odpowiedź na to pytanie…

Pierwszy gadżet kupiłam w TK MAXX. Kształtem dobrałam go tak, aby ładnie rozprowadzał rozświetlacz i korektor pod oczami. Jest mięciutki, dobrze pochłania wodę, jednocześnie nie pochłaniając zbyt wiele produktu. Dociera w trudno dostępne miejsca, a jego struktura pozwala na to by w łatwy sposób oczyścić go z podkładu. Kosztował 29,90 zł. Daję 10/10 i ze spokojnym sumieniem polecam Wam go – dla mnie spełnia wymogi dotyczące oryginalnego bb.

FullSizeRender-159

Drugi „beauty blender” zakupiłam w superpharm za 9,90 zł i niestety nie ma on nic wspólnego z tym jakie funkcje powinna spełniać ta gąbeczka, z oryginalnym bb ma wspólny jedynie kształt. Jest twarda, ciężko pochłania wodę i „pożera” korektor, który powinien znaleźć się pod oczami. Nie mam sposobu by ją wyczyścić, chyba nawet nie ma sensu, bo nie nadaje się do użytku. Cena zachęcająca, ale pieniądze wyrzucone w błoto.

FullSizeRender-160

Trzeci beauty blender kupiłam w sklepie marki Inglot. Jest fantastyczny, świetnie pochłania wodę, przez co nie absorbuje fluidu. Szybko i precyzyjnie aplikuję nim podkład i docieram we wszystkie nawet trudno dostępne miejsca. Łatwo go umyć za pomocą żelu oczyszczającego – to ogromny plus! Skóra jest idealnie wygładzona i nie widać na niej śladów podkładu. Daję 10/10 i polecam tak jak w przypadku beauty blendera z TK MAXX.

FullSizeRender-158

Jestem przekonana, że na rynku jest jeszcze wiele beauty blenderów/gąbek, które w fajny sposób spełniają swoje funkcje. Ja kupiłam te 3 sztuki i napisałam parę szczerych zdań, jeżeli znajdę kolejną gąbeczkę godną polecenia to z pewnością dam Wam znać 🙂

A Wy oczywiście napiszcie w komentarzach jakie są Wasze ulubione metody nakładania fluidu!

P.S. Gąbki są brudne i bardzo dobrze, że takie są, bo gdyby były czyste to oznaczałoby , że wcale ich nie testowałam 🙂

P.P.S. Kto widzi ślady zabawy Juliana moimi gąbkami ręka do góry!!! 🙂

 

FullSizeRender-148

19 Odpowiedzi
  • Ludka
    Kwiecień 19, 2017

    Ja używam beauty blendera ale zamowionego ze strony https://beautyblender.net.pl i muszę przyznac ze jest świetny, nie szukam innego. Tez bardzo dobrze rozprowadzam nim fluid, nie ma smug itp. Takze polecam 🙂

    Odpowiedz
    • Lady Petite
      Kwiecień 19, 2017

      Dziękuję za komentarz 🙂 miło, że mamy identyczne zdanie. Ja swój kupiłam w Inglocie, ale zajrzę na tę stronkę 🙂 pozdrawiam!

      Odpowiedz
  • Kachna
    Kwiecień 19, 2017

    Aniu przyznam szczerze, że od zawsze nakładam puder palcami 🙂 zainspirowałaś mnie do zmiany! dziękuje :*

    Odpowiedz
    • Lady Petite
      Kwiecień 19, 2017

      Ja też kiedyś tylko i wyłącznie palcami, ale kiedy zaczęłam używać bb odkryłam całkiem inny świat 😉 próbuj Kochana <3

      Odpowiedz
  • Żanka
    Kwiecień 19, 2017

    Widzę widzę pazurki Julka! a to łobuz 🙂

    Odpowiedz
    • Lady Petite
      Kwiecień 19, 2017

      Aaaaaa tak, mój łobuz uwielbia je wyciągać, ciągle muszę je chować 🙂

      Odpowiedz
  • Lulka
    Kwiecień 19, 2017

    Ja używam ściętego beauty blendera do okolicy oczu, bo łatwiej dotrzeć do tych „trudnych” miejsc. Dużo wygodniej mi z nim niżeli przy zabawie z pędzlem, ale na pewno zdania będą podzielone.

    Odpowiedz
    • Lady Petite
      Kwiecień 19, 2017

      To prawda, że tym ściętym modelem łatwiej dokładnie dotrzeć. Myślę, że każdemu trzeba pozwolić by używał tego czym jest mu wygodniej – ja staram się podpowiadać i pokazywać co mi ułatwia życie 🙂

      Odpowiedz
  • Marta
    Kwiecień 20, 2017

    Ja zakupiłam małą i dużą gąbeczkę Blend it na stronie mintyshop.pl i jestem mega zadowolona. Co do czyszczenia to polecam olejek pod prysznic Isany, tani i dobry sposób na wyczyszczenie gąbeczek.

    Odpowiedz
    • Lady Petite
      Kwiecień 21, 2017

      Kojarzę ten sklep, ale nigdy nie robiłam w nim zakupów. Olejku też nie próbowałam do czyszczenia, u mnie sprawdzał się zwykły żel oczyszczający do twarzy Dottore, którego używam. Utrzymanie beauty blenderów w czystości to podstawa 🙂

      Odpowiedz
  • lady_g
    Kwiecień 20, 2017

    Ja też mam małą i dużą – korektor jest jaśniejszy a podkład ciemniejszy, więc nie chcę jednej brudzić drugą.

    Odpowiedz
    • Lady Petite
      Kwiecień 21, 2017

      Praktyczne rozwiązanie 🙂 ja zrobiłam tak samo 🙂

      Odpowiedz
  • Marzenka Maniak
    Kwiecień 21, 2017

    Aniu, król Julian dobierał się do gąbek, chyba musisz mu kupic jego osbistą do zabawy 😀

    Odpowiedz
    • Lady Petite
      Kwiecień 21, 2017

      Marzenka u nas gąbki są regularnie atakowane, turlane i trwa walka o to, żeby Julek ich nie tykał 🙂

      Odpowiedz
  • Diane_89
    Kwiecień 21, 2017

    Ja też polecam „stemplowanie” podkładu beauty blenderem, zdecydowanie lepiej wygląda niżeli rozprowadzony palcami 🙂

    Odpowiedz
    • Lady Petite
      Kwiecień 21, 2017

      Tak, rozprowadzanie palcami pozostawia smugi, a bb dobrze wstemplowany zaciera granice i daje efekt gładziutkiej cery 🙂

      Odpowiedz
  • Fotka_milka
    Kwiecień 21, 2017

    Stosuję aplikację pędzlem, przyzwyczaiłam się i nawet nie myślałam o zmianie. Nawet nie interesowałam się beauty blenderami ale pamietam ze moja siostra ich uzywa bo przewalały się w domu kiedyś 🙂

    Odpowiedz
  • Goska
    Kwiecień 22, 2017

    Ja używam Blend It! tez swietnie rozprowadza podkład, a nie pożera go w gigantycznych ilościach. Do korektora mam jego pomniejszoną wersję, chociaż najczęściej w pośpiechu, i tak używam jednej.

    Odpowiedz
  • Gobli.pl
    Kwiecień 26, 2017

    Ja widzę sierściuszkę! 😀 A co do blendera, używam kilka miesięcy, kupiłam w internecie (nie pamiętam na jakiej stronie :/) za 15 zł. W sumie dobrze się sprawuje tylko trochę ciężko go domyć.. A po każdym użyciu nie mam czasu go umyć. Jakie jest najlepsze czyścidło wg Ciebie? 🙂 Pozdrawiam :*

    Odpowiedz

Co myślisz?

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Close
Lady Petite